Pod koniec 2019 roku pojechaliśmy na dłuższy i zasłużony odpoczynek, po raz kolejny do Azji  ;). Pierwsze dwa tygodnie spędziliśmy w Wietnamie (wpis pojawi się po Sri Lance).  29.12.2019 polecieliśmy na Sri Lankę.  Spędziliśmy tam 8 megaaa intensywnych dni.

Było bosko!

Jak można, wg nas,  opisać Sri Lankę w kilku zdaniach?

  •  nieziemskie krajobrazy
  •  extra plaże
  •  niesamowita zieleń,  że aż szczęka opada
  •   kochani lokalni mieszkańcy, ci niezajmujący się turystyką
  •  piekielny upał
  •  najwolniejsza komunikacja publiczna ever 😀

KIEDY: 29.12.2019-6.1.2020

GDZIE BYLIŚMY I JAK DŁUGO:

Sigiriya: 1 noc

Ella i okolice: 2 noce

Tangalle: 2 noce

Sri lanka w 8 dni

Mirissa: 1 noc

NASZA DOKŁADNA TRASA

Lotnisko- Sigiriya (4 autobusy) – Dambulla (autobus)- Kandy (autobus)- Ella (pociąg)- Tangalle (łączona taksówka)- Mirissa (autobus)- Colombo (autobus AC Express)

GDZIE NIE UDAŁO NAM SIĘ DOTRZEĆ

– Safari w parku narodowym – bardzo chcieliśmy pojechać  do PN Minneriya lub PN Udawalawe

Tak naprawdę po prostu odpuściliśmy wizytę w Parku Narodowym ze względu na transport publiczny, który faktycznie jedzie godzinami. Mieliśmy do wyboru albo jechać do PN i spędzić na wybrzeżu tylko 1.5 dnia albo odpuścić i pochillować o jeden dzień dłużej. Zmęczeni podróżą, postanowiliśmy odpuścić spotkanie ze słoniami.  Świadomie wybraliśmy taki rodzaj podróżowania po Sri Lance i liczyliśmy się z długimi godzinami spędzonymi z lokalsami, w nie raz, wypchanymi po brzegi autobusami 😛 Niemniej jednak czytając blogi, braliśmy trochę przez palce informację na temat czasów przejazdów…. No bo powiedzcie mi, jak i gdzie można jechać autobusem 150km przez 6h?!?! Otóż można, na Sri Lance hahahah 😀 .

NASZA RADA GDY JESTEŚ NA SRI LANCE TYLKO KILKA DNI

Jeżeli nie macie ciśnienia, że musicie zobaczyć wszystkie highlights wyspy,  w czasie podróży jesteście cierpliwi i nie będą Wam przeszkadzać długie godziny spędzone w autobusach bez klimy, wybierzcie komunikacje publiczną. Poczujecie w niej prawdziwy klimat tego kraju.  Jeżeli jednak chcecie zobaczyć dużo, w krótkim okresie czasu  to albo przygotujcie się na bycie na walizkach każdego dnia i jazdę z wywieszonym ozorem, albo wynajmijcie prywatnego kierowcę.

NO ALE JAK TO JEST Z TYMI LOKALNYMI AUTOBUSAMI?

  •  są mega tanie
  •  jeżdżą wszędzie i  bardzo często
  •  zawsze jest opcja gdzieś dojechać
  •  jeżdżą jakby zostawili w domu włączone żelazko
  • jadą godzinami 😛

Autobusy lokalne są państwowe (czerwone) oraz prywatne (pozostałe kolory). W każdym autobusie jest Pan od biletów, który zbiera kasę od wsiadających, po ruszeniu z danego przystanku. W tym temacie niestety zdarzało się nam dość często, że jako biali turyści zostawaliśmy oszukani lub próbowano nas oszukać.  I już drugiego dnia naszego pobytu, w państwowym autobusie zażądano od nas dwa razy wyższej sumy niż powinniśmy zapłacić, a paragon po chamsku został wydrukowany, zmięty i wyrzucony.  Po kilku razach nauczyliśmy się pytać biletowego o cenę przed wejściem do autobusu-ale i tak kilkukrotnie również próbowano nas kantować.  Sprawa płatności w autobusach to, w naszym przypadku, niestety jeden z największych minusów podróżowania po Sri Lance. Nie chodzi tutaj o kasę, bo bilety są śmiesznie tanie. Chodzi po prostu o zasadę i o to, że już po pierwszej akcji za każdym razem gdy wsiadaliśmy do autobusu to zastanawialiśmy się czy znowu będą chcieli nas oszukać czy nie. Podróżowanie zdecydowanie nie powinno tak wyglądać. Oczywiście nie za każdym razem było tak, że chcieli brać od nas więcej kasy- żeby była jasność!! Ale niesmak na cały wyjazd pozostał.  Być może tylko nam to się zdarzało dość często i inne osoby mają inne wspomnienia. Mimo to uważamy, że autobusy publiczne na Sri Lance są bardzo fajne!

NOCLEGI

Sigiriya: Freedom Homestay 3000LKR/1 noc, ze śniadaniem- bardzo polecamy

Kandy: Kandyan Sweet Villa 2000LKR/1 noc- jeżeli  z samego rana jedziemy pociągiem do krainy herbaty spoko opcja- 5 min na piechotę od dworca

Ella: Manaram Guest House: 4500LKR/2 noce- warunki bardzo skromne ale czysto i pyszne śniadanie, bardzo blisko do Nine Arch Bridge i Little Adam’s Peak, dalej od centrum

Tangalle: Mathu Resort and Restaurant  7500LKR/2 noce, ze śniadaniem- całkiem spoko ale daleko od centrum i przy głośnej ulicy.  Za to przy dwóch pieknych plażach!

Mirissa: Mirissa Holiday Bungalow: 2160LKR/ 1noc, ze śniadaniem- to średnio polecamy

Negombo: OMO 365 transit 2309LKR/1 noc, ze śniadaniem- polecamy, bardzo blisko lotniska

Zarezerwowany wcześniej mieliśmy tylko nocleg w Sigiriya. Postanowiliśmy nie robić wcześniej rezerwacji bo pogoda na Sri Lance lubi płatać figle. Dodatkowo nie mieliśmy do końca sprecyzowanego planu.  Z rezerwacją noclegu z dnia na dzień lub nawet w ten sam dzień NIE BYŁO ŻADNEGO PROBLEMU!!! Obawialiśmy się trochę  że  w sylwestra może być problem w popularnej Elli ale, tam szczerze powiedziawszy, znaleźliśmy nocleg będąc już na miejscu 😛

POGODA

Nieziemski upał!  Tak naprawde, wydaję się nam, że nigdy nie byliśmy w bardziej gorącym kraju  :D. Tylko w krainie herbaty było trochę chłodniej ( a wieczorami nawet bardzo chłodno).  Przez 8 dni pogoda była ideolo, ale przed wyjazdem przez ponad miesiąc na jednej z grup fb o Sri Lance co chwilę ktoś pytał gdzie obecnie na Sri Lance nie leje…. Oczywiście należy pamiętać, że nie byliśmy na wschodzie kraju, gdzie wieje inny monsun i pogoda kształtuję się tam inaczej. Przyjmuje się, że w środku kraju oraz na wybrzeżu południowym oraz zachodnim wysoki sezon trwa między grudniem a marcem.

WALUTA

Na Sri Lance płacimy rupią lankijską. Przyjmowaliśmy (w styczniu 2020 roku) że 500 rupii to około 12zł. BTW na Sri Lance mają chyba najładniejsze banknoty z jakimi się spotkaliśmy.

Dla nas jako, że na wyspie byliśmy tylko kilka dni, najbardziej opłacało się wypłacać pieniądze z bankomatu revolutem. Mamy 2 karty więc zmieściliśmy się w limicie, dodatkowo mieliśmy jeszcze trochę USD do wymiany. Najkorzystniejszy kurs wymiany był, ku naszemu zdziwieniu, na lotnisku! Płacenie kartą było możliwe tylko w większych supermarketach oraz, w naszym przypadku, tylko w dwóch miejscach gdzie spaliśmy. Generalnie zawsze warto mieć ze sobą kasę w gotówce.

JAK SIĘ POROZUMIEĆ

W zasadzie wszędzie mówią po angielsku. Sri Lanka jeszcze niedawno była brytyjską kolonią, dlatego nawet starsi mieszkańcy posługują się angielskim.

SZCZEPIENIA

Nie ma żadnych obowiązkowych, zalecane są WZW oraz dur. Ja przed wyjazdem doszczepiłam się jeszcze na tężec bo wygasł mi na początku 2019 roku.

WIZA

Najlepiej załatwić ją on-line.  Bardzo prosty i krótki formularz do wypełnienia. Za wizę nic nie zapłaciliśmy, warto to jednak sprawdzać na bieżąco. Dodatkowo na oficjalnej stronie jest to dość nieczytelna informacja, że wiza dla nas jest bezpłatna (jest tak od lata 2019).Po przeklinaniu na maila dostajemy tylko krótką informację że nasz wniosek został zaakceptowany. Po wylądowaniu trzeba wypełnić jeszcze krótki druczek, który możemy znaleźć  tuż przez ladami z celnikami.

KOSZTY

Podczas 8 dniowego pobytu wydaliśmy tylko 1500zł za dwie osoby.  Wydawało mi się to coś nie halo, ale po dokładnej analizie poszczególnych wydatków faktycznie tyle wyszło….. Trudno w to uwierzyć ale jednak! I to bez specjalnej oszczędności… No może trochę na piwku, które w drugim dniu pan  sprzedał nam za 15zł za butelkę w sklepie 😛 Potem okazało się, że nas sporo orżnął, ale na kilka dni dało nam to do myślenia 😛 Wydaje nam się, że na tak niskie koszty złożyły się przede wszystkim śmieszne ceny biletów autobusowych. Jednak zawsze podczas naszych wojaży, chociażby po Wietnamie, koszty transportu miały procentowo duży udział w wydatkach. Dodatkowo też, tak jak wspominałam postanowiliśmy odpuścić wizytę w Parku Narodowym. Cena safari na pewno trochę podniosła by koszta, z tego co się orientowałam to zapłacilibyśmy za to ok. 100USD.

Poniżej wykres dotyczący poszczególnych wydatków:

– noclegi

– transport: tutaj wliczone są podróże wszystkimi autobusami (w tym dwoma ekspresami z AC), pociągiem, dzieloną taksówką oraz dwukrotne wypożyczenie skutera

– jedzenie: wliczone knajpy oraz zakupy w sklepie typu woda, słodycze itp.

– atrakcje: m.in. wstęp na Pidarungale, do Cave temple w Dambulla, surfing, fabryka herbaty etc.

– pamiątki: herbaty, magnesy, kubki itp.

W zestawieniu jak widzicie nie ma zawartych kosztów biletu,  tutaj nie jesteśmy w stanie sprecyzować kosztów lotu ponieważ na Sri Lankę lecieliśmy z Ho Chi Minh w Wietnamie.  Lot mieliśmy przez Bangkok.  Za bilet z Wietnamu na Sri Lankę zapłaciliśmy około 700zł za osobę. Ze Sri Lanki wracaliśmy do Warszawy. Za lot z opcją multi city Warszawa- Hanoi- Colombo- Warszawa zapłaciliśmy 2300zł za osobę.

To tyle jeżeli chodzi o ogólne informację, szczegóły pojawią się w kolejnych wpisach.