Dorwali nas wojskowi
Podczas powrotu do Mestii wydarzyła się dość dziwna sytuacja...
Trzeba dodać, że w drodze do lodowca wojskowi minęli nas samochodem oraz ostrzegli, że w górach panują ciężkie warunki. Schodząć już na dół zauważyliśmy ten sam samochód, który, gdy go minęliśmy, zaczął za nami jechać.
Troche obleciał nas strach….
Po chwili jednak samochód zatrzymał się obok nas i żołnierze zaproponowali że podwiozą nas do Mestii.
Wsiedlismy do tyłu, z przodu panowie mieli kałachy. Jechaliśmy w zasadzie w ciszy bo ani ich ani nasz rosyjski w zasadzie nie istniał 😛 Angielski żołonierzy również słabiutko 😉
Jesteśmy pewni, że panowie po prostu na nas czekali i chcieli się upewnić, że wrócimy cali i zdrowi.
Przejażdżka odbyła się oczywiście Mitsubishi Delicą 😛
W ten właśnie sposób nasz powrót do Mestii został przyspieszony o pewnie 2-3h 😛
Działeczka Pana Wołodka popołudniu prezentowała sie nieco inaczej niż rano 😉